sobota, 9 lipca 2016

2. Jak znaleźć dobrego nauczyciela śpiewu?

Temat rzeka. Ale mam swoje subiektywne zdanie na ten temat. Pewnie znajdzie się wielu takich, co się z nim nie zgadzają... ale tak już świat zbudowany. Z pewnością musi być skuteczny. Jeśli instruktor mówi Ci " to zajmie lata"- to znaczy, że nie potrafi Cię tego nauczyć (czasem to nie jego wina, ale też kwestia "odbioru"). Czy musi być wokalistą? Nie wiem. świat już pokazał Zapendowską, która sama o sobie mówi, że okropnie śpiewa i nigdy tego nie robi, a jednak szkoli i ludzie ją zachwalają... ale wiem jedno. Taki nauczyciel nie może być sławną wokalistką lub zaczynającą karierę. Ci sławni, jak to w którymś programie nasza największa diva-trener przyznała, nigdy nie zdradzą swoich tajników, nad którymi pracowali powiedzmy 10 lat...te wschodzące gwiazdeczki nigdy Cię nie nauczą rzetelnie, bo nie w głowie im robienie sobie konkurencji... a te schodzące gwiazdy? Bałabym się, że robią to już "żeby coś robić", bo już nie są na topie i trochę ich to gryzie... a dlaczego tak się dzieje? Bardzo często też jest tak, że świetny wokalista nie do końca potrafi wyjaśnić merytorycznie pewne zjawiska posługując się wiedzą z pogranicza fizyki czy medycyny. Pewne rzeczy być może wypracowali przez lata i są w tym świetni. Jednak przekazać, wyjaśnić, nauczyć i doprowadzić do pewnych zjawisk, technik czy efektów to druga kwestia.  Z drugiej strony nie wyobrażam sobie instruktora, który może nauczy Cię oddychać czy poprawnie śpiewać, ale nigdy nie stał na scenie, nie pracował z bandem, nie wie co to trema i nie wie z czym wiąże się cała otoczka koncertu czy występu. Więc według mnie instruktor powinien być aktywny muzycznie, ale nie musi być to jakiś wielki celebryta znany z tabloidów. Nauczyciel powinien do Ciebie dotrzeć. Są nauczyciele, którzy chwalą i głaszczą po głowie, są tacy, którzy wrzasną, przeklną i "tupną nogą". Cokolwiek działa właśnie na Ciebie jest ok. Jesteśmy różni. Niedawno pokazał się filmik na internecie, gdzie inny instruktor drwił z posługiwania się skojarzeniami przez nauczycieli, że to robienie z ucznia kretyna. Absolutnie się  z tym nie zgadzam. W mojej codziennej pracy stykam się z bardzo różnymi ludźmi. Jednemu wiem, że mogę wytłumaczyć problem bardziej "medycznie" innemu bardziej pomoże zobrazowania np. balona, udawanie kota itd. Tak jak mówię nauczyciel ma być skuteczny i właśnie w tym leży największy atut dobrego nauczyciela, że wie JAK do Ciebie dotrzeć. I wcale nie mówię, że jestem najlepszym instruktorem na świecie, nie chciałabym, żebyś tak pomyślał. Czy musi mieć "papier"? Uważam,że tak. Tylko największym problemem jest "co uważamy za papier". Dzisiejsze przepisy wciskają nam ważność studiów wyższych, robienia przewodów doktorskich.... a ja spotkałam się z wieloma "mgr-ami", którzy nie potrafili nic. Mało tego sami wykładali na uniwersytetach, jednak wiedzą i umiejętnością nie imponowali. Znam też kilku doktorów, którzy otwarcie mówią, że zrobili przewód "na odczep", bo uczelnia wymagała, bo szef wymagał, bo większą stawkę dostaną....z drugiej strony są tez ludzie, którzy pokończyli bardzo wartościowe kursy czy szkolenia i być może są w stanie pomóc Ci bardziej niż niejeden mgr dr hab :)
 Z doświadczenia wiem, że kurs w Danii, mimo, że krótki, nauczył mnie niesamowitych rzeczy, rozwiązań, dał mi solidne narzędzia i wiedzę. Dał mi dużo więcej niż... studia w Polsce. Niestety taka prawda. Jak sami widzicie wybór nauczyciela nie jest prosty. Wiem. Ale wyczujecie intuicyjnie czy ktoś Wam pomaga, czy widzicie progres, ulgę w śpiewaniu czy mówieniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz